Monster
High, 9 marca
* * *
Echolette
jak zwykle nudziła się na lekcji Martwych Języków. Na nic zdawało się
przekonywanie nauczyciela, że w jej przypadku nie ma żadnego sensu wbijać jej w
głowę kolejnych porcji zbędnych słówek, których i tak się nie nauczy. Echotwory
z natury uczyły się języków o wiele wolniej niż inne potwory.
Znudzona
paplaniną pana Potwornego wyjęła swój trumnofon, założyła słuchawki na uszy i
odpłynęła...
...jednak nie dane jej było
długo rozkoszować się ulubioną muzyką z lat 80. W chwili, kiedy Frankie
odpowiadała przy tablicy, swoim zwyczajem (niestety) skubiąc szwy u ręki, w
geście obrazującym jakieś objaśnienie machnęła nią, skutkiem czego całe
przedramię odleciało jej i pacnęło Echolette w głowę. Niemka zdjęła słuchawki z
uszu i podniosła brakującą część ciała koleżanki. Frankie powiedziała:
-Och,
znowu to samo... Dzięki, Lettie!
Na
samo zdrobnienie jej imienia Echolette naszła fala wspomnień. W Berlinie też
tak ją nazywano... A później nie słyszała tego słowa przez niemal 16 lat.
Echolette
odpowiedziała, starając się, by nikt nie zauważył, że granatowieje:
-N...nie
ma za co.
* * *
Echolette
podążała w stronę katakumb, gdy nagle ze ściany wyłoniła się kolejna
nieznajoma. Miała fioletowe włosy i oczy, ostre rysy twarzy, wydatne kości
policzkowe i cudowną, jedwabną fioletową sukienkę ozdobioną dekoracyjnymi
łańcuszkami. Echolette stanęła jak wryta. Zapytała:
-Kim
ty jesteś?
Nieznana
uczennica odparła:
-Właśnie
o to samo chciałam zapytać ciebie. Choć, o ile moje źrodła się nie mylą, z
pewnością jesteś Echolette.
Po
chwili namysłu dodała:
-Jestem
Spectra. Dostarczam informacji o wszystkim, co tutaj się dzieje.
Po
tych słowach Spectra znikła, wtapiając się z powrotem w ścianę. Przedtem jednak
zdążyła zrobić jej zdjęcie trumnofonem.
* * *
Echolette
dołączyła do spacerujących po korytarzu Frankie, Clawdeen i Draculaury.
Wilkołaczka na dzień dobry stwierdziła:
-Coś
nietęgą masz minę...
Echolette
odparła:
-Ciekawe,
jaką ty miałabyś minę, gdybyś gdzieś schodziła, a tu nagle wyłania się niemalże
znikąd jakaś dziewczyna z fioletowymi włosami.
Ku
jej zdumieniu wszystkie trzy potworki roześmiały się. Draculaura powiedziała:
-Spectra
Vondergeist musiała za tobą, jak to mawiają, węszyć. Zawsze szuka czegoś nowego
na swojego...
Clawdeen
zawyła:
-Zamilcz!
Nie wolno ci o tym mówić!
Wampirka
odparowała:
-A
co, to tajemnica?
Clawdeen
odpowiedziała jej:
-No
jasne! Obiecałyśmy jej, że nie wydamy jej sekretu!
Echolette
przerwała im zniecierpliwiona:
-O
co wam znowu chodzi? Co to za tajemnica?
Clawdeen
westchnęła:
-Nie
możemy ci tego powiedzieć. Chyba, że Spectra powie ci o tym osobiście.
Posłała
Draculaurze i Frankie spojrzenie mówiące wyraźnie "Albo któraś z was
zdradzi to... plotkary."
Ogłoszenie:
Powoli kreuję odcinek świąteczny! Jedyne, co zdradzę na jego temat, to to, że Świętego Mikołaja się nie spodziewajcie. Dlaczego?
Przeczytacie o tym w świątecznej przygodzie naszej echotworki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz