niedziela, 14 października 2012

Część 5.



Monster High, 6 marca
 * * *
Na przerwie Frankie przybiegła do Echolette, krzycząc:
-Echolette! Echolette, pani dyrektor Krewnicka cię wzywa do gabinetu!
Echolette odpowiedziała zaskoczona:
-Ale dlaczego?
Frankie odparła:
-Chyba chce się z tobą po prostu zobaczyć.
Echolette powiedziała:
-Dobrze... Ale zaprowadzisz mnie do jej gabinetu?
* * *
Dyrektorka Monster High już czekała tam na nią. Zapytała potworkę:
-Więc to ty jesteś Echolette?
Echolette kiwnęła głową. Odpowiedziała pytaniem:
-Dlaczego zostałam tu wezwana?
Krewnicka odrzekła:
-Cóż... Otrzymałam informację o nowej uczennicy Straszyceum. Nie jesteś zapisana w rejestrze studentów - dyrektorka zaczęła grzebać w jakiejś grubej księdze. Echolette stwierdziła:
-Czyli jestem niejako... studentką na gapę?
Odpowiedziano jej:
-Tak, na to wygląda. A jesteś tutaj, gdyż z każdym nowym uczniem lub nową uczennicą przed zapisaniem odbywa się tutaj krótką rozmowę... Proszę o szczere odpowiedzi.
Echolette pomyślała: "I tak nie mam zamiaru jej oszukiwać. Myślę, że to wyjątkowo dobra nauczycielka."
Dyrektorka zaczęła pytać:
-Dlaczego zamierzasz zostać uczennicą Monster High?
Echolette odpowiedziała:
-Znalazłam się tutaj przypadkiem, ale chcę zostać tu na stałe. W tej szkole panuje dobra atmosfera i tolerancja.
-Skąd pochodzisz?
-W Straszyceum jest dużo uczniów różnej narodowości. Musimy wiedzieć, skąd kto jest, by w razie porzeby...
-Skoro tak, to z Niemiec... z Berlina.
Po odpowiedzeniu na te oraz parę innych pytań dyrektorka powiedziała oficjalnym tonem:
-Echolette, od dziś jesteś oficjalną uczennicą... Och!
W tym podniosłym momencie głowa pani dyrektor niespodziewanie oderwała się od jej ciała i potoczyła się w kąt pomieszczenia, skąd dobiegł jej głos:
-Och! Mogłabyś mi podać moją głowę?
Echolette poszła tam i wykonała jej polecenie, po czym nasadziła dyrektorce głowę z powrotem na kark.
-Dziękuję. A więc... co wtedy mówiłam?... Od dziś jesteś oficjalnie uczennicą Monster High.
Echolette spojrzała na pedagożkę. Ta stwierdziła:
-Teraz możesz już iść na zajęcia.
Echolette ruszyła do wyjścia i zamknęła drzwi z nadspodziewanie głośnym trzaskiem. Usłyszała jeszcze przerażone rżenie konia i głos Krewnickiej mówiący: "Uspokój się, Koszmar! Ach, te przeklęte drzwi... Chyba kiedyś trzeba będzie poprosić o ich wymianę."